Czuję…czuję, jak bardzo ważna jest dla mnie…obecność…nie słowa, choć najpiękniejsze z pięknych, mogę je nawet tulić do serca…to jednak pozostaną słowami…bez obecności.
Bez obecności…nawet te najbardziej chciane i oczekiwane…są tylko…pustym dźwiękiem, formą wyrazu…bez tej najcenniejszej esencji…bez której nie ma spełnienia.
Miłość…to dotyk…miłość to serce…a ono lubi patrzeć w oczy, ono lubi czuć dłoń przesuwającą się po włosach…ono lubi czuć ciepło ciała 36,6 stopni, czasem nawet więcej…
Miłość kocha obecność, miłość wyraża się…w obecności…obecność to gotowość…obecność budzi zaufanie…miłość bez obecności jest iluzją.
Ten kto mówi o miłości, nie dając obecności…
Kłamie.
I czasem tak trudno jest…
Ale trzeba.
Pogodzić się.
