Śmierć, narodziny, miłość…
wszystko wydarza się w takim zwykłym dniu…
takim jak dzisiaj, wczoraj lub jutro.
Wydawać by się mogło, że będą przed tym jakieś fanfary,
będą biły dzwony…zanim się wydarzy.
A to przychodzi w takim zwykłym dniu.
I zadziwia mnie to i jednocześnie przynosi spokój.
Kocham, raduje się, rozpaczam, umieram…w zwykłym dniu.
Odejdę i niewielu to zauważy,
będę szczęśliwa i też niewielu to zauważy.
Życie biegnie sobie jak biegło, wychodzi słońce,
przychodzi burza, przychodzi noc, nastaje dzień.
Tak po prostu.

Fot.Internet

Po prostu…moi ludzie,

aż miło popatrzeć.
Doświadczajmy, eksplorujmy, bo rozwój i świadomość jest po to,
aby piękniejsze Żyćko żyć każdego dnia.
Nie korzystam na co dzień?
To po co?
Aby tworzyć (w głowie) np. landrynkowy świat?