I tak sobie jestem.
I tak sobie pytam:
Tatko, mój ty najpiękniejszy, najukochańszy, najsłodszy…jak to jest, jak mam to żyć, to moje Życie?
Gdy widzę i wiem i rozumiem i jestem, taką jaką mnie masz Stwórco, jaką mnie żłobisz od lat i codziennie.
I Tatku, i przez Ciebie cholera nie umiem inaczej. A tak samotna jestem, w tym co czuję umiem i wiem…i żyję.
I tak już nie chcę, nie mogę i nie potrafię…jak dawniej.
I już sama nie wiem…czy mam się wkarwić na Ciebie…czy nie.
Za tą samotność…wśród tylu Dusz.
A tak wierzyłam…i zapewne znów uwierzę…że są inne, podobne do mnie, z którymi mogę iść…i pójdę.

fot.Internet