Tak mi czasem brakuje samej siebie…
Tak tęsknię czasem…za sobą.
Gdy tak czasem czuję, że się zgubiłam po drodze…bo przyszło nowe…bo poczułam pragnienie…nowego.
I jest taki moment…gdzie albo zrobię TEN krok do przodu albo nie.
Czasem jest tak, że się boję opuścić tę strefę komfortu i manipuluję nieświadomie sobą i wymyślam, a nawet kreuję przeszkody…
Jednak…życie to ciągła zmiana…i ja nie czuję, że chcę pływać w tej samej rzece albo nie daj Boże stawie…gdzie woda już mętna i braknie tam Życia…
Że się nie da.
I nie chcę…po staremu.
Nowe musi się we mnie rozgościć…więc daję sobie czas…
By znów w pełni poczuć siebie, że to nadal ja, że się nie zgubiłam…po prostu…zmieniłam.
I wiem, że to tylko kwestia czasu, gdy znów poczuję 100% cukru w cukrze…w pełni Sobą, choć już nie taka sama…i dobrze mi z tym, że właśnie taka.

fot.internet