No i „0 wydarzeń dzisiaj” pokazuje mi smartfon w okienku 😀. Ale wiadomości 3 są: od Briju (kup sobie ładną biżuterię, to jest to czego pragniesz, od razu poczujesz spełnienie), od dostawcy internetu (przerwa w dostawie usług, ale biegniemy szybko to naprawić, abyś (Boże broń!!!) nie zaczęła zaglądać do siebie, do środka, abyś mogła rozsiąść się na powrót w iluzoryczności zewnętrznego świata luster, gadających głów, pooglądała jak to inni mają lepiej, a ty to tak po zwykłemu, z tą swoją duszą i książkami (Boże broń!!!), tam przecież wszyscy tacy happy happy, radośni, piękni i spełnieni…i ostatnia od…Biedronki 😋. Ta to chociaż się przydała, bo przypomniałam sobie, aby kupić boczek do spaghetti (Italia achhh ta Italia, no już, już w tym roku się zobaczymy, abyś mogła zakochać się we mnie Italio, aby miłość była spełniona, bo odwzajemniona. A i może…zechcesz mnie zatrzymać…na zawsze…przy sobie…Italio 🇮🇹).
Hmm…no więc, czy powinnam się martwić? Czy coś ze mną nie tak?
Umysł: ależ oczywiście, że powinnaś się martwić, wszak to świadczy o twoim życiu, nikt do Ciebie nie pisze, a tu trzeba mieć…i najlepiej kilku…to wiesz, to wtedy…to jesteś Kimś.
Ja: ale to nudne, ja chcę takiego Kinga…no wiesz, co widzi, co nie ślepy…, no co widzi nie tylko ku..sem.
Umysł: dupa tam! Marzycielka jedna, na jakim ty świecie żyjesz, Anka! Zresztą, oj tam oj tam, nie ważne jaki, nie ważne, że ślepy, ważne żeby był…no bo Anka! no jak to wygląda. Jakbyś jakaś kulawa była, no weź się ogarnij, tak chociaż na pokaz, dla ludzi, czaisz…żeby to wyglądało…jakoś tak…prawdziwie…?
Ja: Serce, czy wszystko ze mną ok?
Serce: TAK.
…Cóż, to luzik-arbuzik ♥️?
Ale na pewno, moje serce?
Serce: TAK.

fot.internet