…iść, ciągle iść…
odpoczynek, słodkie lenistwo, zaciągnięte zasłony,
wyciszony telefon, herbata z cytrynkom, cieplutki kocyk,
bo ciepłych i ukochanych ramion brak.
Poczułam, że potrzebuję zatonąć w sobie, moim świecie,
toteż oglądam stary film o krainie Fantazji,
którą Atreyu musi uratować, ocalić od zagłady
ten nasz świat marzeń i pragnień serca.
Idę razem z nim.
Głośniczek działa cudownie 💝, pięknie wypełniając przestrzeń,
kocing i relaks, ale och toć przypadków nie ma i nawet w relaksie
moja dusza ma swoje trzy grosze do wrzucenia.
Bo właściwie o czym ten film, jak nie o nas,
o nas całych i pięknych, naprawdę wartościowych.
I jest i Brama Sfinksa – co nosisz w sercu?
Wierzysz w siebie?
I jest Brama Magicznego Lustra – zmierzenie się z samym sobą,
z prawdą o sobie, po obu biegunach,
jest i Bagno Smutku…ale jest także
Morze Możliwości,
bo zawsze mamy tak, jak wybieramy.
Wszystko po to, aby móc dostąpić spotkania
z Południową Wyrocznią…Bogiem w nas i wokół nas,
czyli Prawdą o nas.
„Dlaczego Fantazja się rozpada?
Ponieważ ludzie przestali marzyć i wierzyć w swoje sny.
Nicość się powiększa.”
Czym jest Nicość?
Pustką, to jak rozpacz, która niszczy nasz świat.

I nie pozwól by smutek Cię opanował,
bo wciągnie Cię bagno:
© 1984 Michael Ende Productions i See-Saw Films „Niekończąca się opowieść”.