Gdy szukam na zewnątrz mnie…miłości,
niezwykłości, piękna, radości…
nie będąc w otwartej przestrzeni mojego Serca…
to nie znajduję…
to ciągle mi brakuje…
to pytam czy to jest to?
Czy to jest to czego szukałam?
Czy to jest to czego pragnę?
Tak jakbym mogła się pomylić,
tak jakbym mogło mnie coś ominąć,
tak jakbym mogła coś stracić.
Nie wiem…tylko wtedy, gdy nie jestem w Sercu…
Gdy wyjdę z głowy i wejdę do Serca…
to patrzcie…nagle…WIEM.
I temu co przychodzi nie umiem zaprzeczyć,
i nie mam potrzeby…bo czuję doskonałą i pełną…akceptację.
Akceptację wszystkiego…i nigdy nie znajduję tu konfliktu.
Gdy jestem w nieograniczonej przestrzeni mojego Serca…
i pozwalam sobie przyjmować poprzez przepływanie przeze mnie i ode mnie…
to wtedy wszystko staje się piękne, radosne, zmienia się cudownie.
Poprzez energię, która jest w moim Sercu.
Gdy patrzę mym sercem…wszystko się zmienia,
widzę więcej, bo to wypływa ze mnie.
Jestem tym…nie jestem już oddzielona.
Poziomki są poziomkami, róże różami, chleb chlebem.
Ale za to jak smakują i pachną…te poziomki, te róże…
jak cudownie smakuje i chrupie ta piętka chleba…och…
i jak cudownie smakują usta ukochanego i jakie piękne są
jego zmęczone dniem oczy.
Zwykłe staje się niezwykłe…i tak naprawdę takie zawsze było…
to tylko umysł lubi za dużo szukać, za dużo pytać…wątpić.
Serce…nie pyta, nie szuka…serce wie, ma…i jest.
To okazało się takie proste…a mówi się o krętej drodze Serca.
To kłamstwo, oszustwo, manipulacja umysłu.
To przebrany umysł, który ktoś sprytnie postawił na piedestale,
strącając Serce z królewskiego centralnego miejsca,
obrzucając łatkami, słabością, naiwnością, przyczynkiem cierpienia.
Kolejne kłamstwo, bo wszystkie cierpienia wynikają z ego,
z umysłu i tylko z umysłu.
Gdy przywróciłam memu Sercu …
należne mu miejsce…
wszystko stało się dziecinnie proste.
I któż to powiedział, że musimy stać się na powrót jak dzieci?
Sama prawda.
I żyje się…bosko.
Umysł był zawsze przyczynkiem cierpienia,
a Serce wyprowadza mnie ZAWSZE z ciemnej doliny
…zawsze.
I wiem, że co by się nie działo,
to już nie potrafię i nie chcę inaczej.
To już mi się nijak nie składa.
Kropka.
