Poranek…dzisiaj z Jeffem Fosterem.
Już nie liczę na poranki z Tobą, kochany, w jeszcze ciepłej pościeli od snów naszych dusz…która wyrażała się nocą delikatnością naszych rąk.
I noc nie dała wytchnienia po wczorajszym dniu spędzonym
bez esencji Ciebie…
no więc niech będzie…esencja Jeffa…nie martw się…wiedz….
że On godnie i cudownie zastąpi Cię…
Więc niech będzie poranek…
z Jeffem…jego miłość do Życia otuli mnie w tej ciepłej jeszcze pościeli mej.
To właśnie Jeff szepnie…
iż kocha…potargane snem włosy me…
wymieszamy z Jeffem…energię naszych serc.
I to Jeff…zajrzy w nie, wyszepcze dźwięki miłości, co uniosą duszę mą…słowa jego miłości potrącą struny Istoty mej…i to dzięki niemu…
powstanie we mnie 🎶…melodia.
