
„Za każdym razem kiedy myślisz:
„Boga nie ma”, zabijasz siebie.
Odbierasz sobie prawo istnienia.
Za każdym razem, kiedy mówisz:
„miłości nie ma”, mówisz: „mnie nie ma”.
Kiedy potrafisz nagle przystanąć,
pełen zachwytu dla niesłychanego koloru na niebie
albo dla szelestu burzy czy delikatności wody,
to jest to Bóg.
To twoje spotkanie z Nim.
Twój zachwyt i oniemienie to magnes, droga,
która cię do Niego przyprowadzi zawsze, gdy będziesz tego chciał.
Kiedy dotykasz ukochaną osobę, to jest to Boskie.
Kiedy dajesz jej miłość – Boskość płynie przez ciebie.
Cóż więcej możesz dać tym, których kochasz?
Jakiż fragment zastąpi całość?”