W każdym moim wzruszeniu przemycam…również te łzy do których się nie przyznaję…przed samą sobą. Przemycam…bo trochę lżej…ale się nie przyznaję…choć wiem. Wiem…jak zabolało.
W każdym moim wzruszeniu…tak po kilka łez…i mogę udawać, że ich we mnie…tak naprawdę nie ma…choć wiem…co zabolało.
Serce ze szkła…odbija światło, ale go nie przyjmuje…
Grzeje się w jego cieple, ale go nie integruje…
Serce ze szkła…błyszczy w świetle słońca, ale nie potrafi na długo przyjąć jego ciepła, cieszyć się nim, pozostać w nim, stać się nim.
I mamy czasem, takie serca ze szkła…kiedyś zranione…dziś twarde i…kruche. Żyćko.
Czy będzie bolało, kochana? Tak, będzie bolało. Zawsze boli, gdy odpadają iluzje.
Ale może…ja wierzę, że tak, to szkło jest tylko pancerzem…może można pozwolić sobie je stłuc, odważyć się…i tam w środku jest prawdziwa siła, prawdziwa esencja Życia, naszych Serc. Może taka właśnie jest Droga, gdy już doświadczę w sobie obu biegunów, na każdy się odważę. I dopiero po tym zaczynam…naprawdę żyć.
I ja czuję…wreszcie naprawdę czuję…że nigdy nie wolno nam, zgodzić się na mniej, niż zasługujemy.
aż miło popatrzeć. Doświadczajmy, eksplorujmy, bo rozwój i świadomość jest po to, aby piękniejsze Żyćko żyć każdego dnia. Nie korzystam na co dzień? To po co? Aby tworzyć (w głowie) np. landrynkowy świat?
Największą miłością i radością jest ta Dusza, która wybrała mnie na matkę. To największy dar zaufania dla mojego Serca, jaki mogłam otrzymać, największy. Kocham Cię Synku mój i dziękuję ❤❤❤
odpoczynek, słodkie lenistwo, zaciągnięte zasłony, wyciszony telefon, herbata z cytrynkom, cieplutki kocyk, bo ciepłych i ukochanych ramion brak. Poczułam, że potrzebuję zatonąć w sobie, moim świecie, toteż oglądam stary film o krainie Fantazji, którą Atreyu musi uratować, ocalić od zagłady ten nasz świat marzeń i pragnień serca. Idę razem z nim.
Głośniczek działa cudownie 💝, pięknie wypełniając przestrzeń, kocing i relaks, ale och toć przypadków nie ma i nawet w relaksie moja dusza ma swoje trzy grosze do wrzucenia. Bo właściwie o czym ten film, jak nie o nas, o nas całych i pięknych, naprawdę wartościowych.
I jest i Brama Sfinksa – co nosisz w sercu? Wierzysz w siebie? I jest Brama Magicznego Lustra – zmierzenie się z samym sobą, z prawdą o sobie, po obu biegunach, jest i Bagno Smutku…ale jest także Morze Możliwości, bo zawsze mamy tak, jak wybieramy.
Wszystko po to, aby móc dostąpić spotkania z Południową Wyrocznią…Bogiem w nas i wokół nas, czyli Prawdą o nas. „Dlaczego Fantazja się rozpada? Ponieważ ludzie przestali marzyć i wierzyć w swoje sny. Nicość się powiększa.” Czym jest Nicość? Pustką, to jak rozpacz, która niszczy nasz świat.
I nie pozwól by smutek Cię opanował, bo wciągnie Cię bagno: