Deszcz, mamo.
A Ty tam sama.
Choć wiem, że przecież nie tu.
Tak cicho poprosiłaś…ale wiedz, że dla Ciebie byłam.
Ten nasz wspólny, piękny czas…sprzed roku.
Choć Ty nie powiedziałaś, że też kochasz.
To nic. Ja i tak wiedziałam…kochałaś jak umiałaś.
Twój uśmiech, rozjaśniona twarz,
tak, wiedziałaś, że Ci wybaczyłam.
Tak cicho odeszłaś, z nikim się nie pożegnałaś.
Będzie lawenda dla Ciebie, mamo…bo lubiłaś,
a Ty i tak masz już tam wszystko.
Raduję się z Tobą, że Ty już tak pięknie masz.
Idę w Życie, mamo, dla mnie i za Ciebie.